LKS Płomień Turznica - strona oficjalna

W niedzielne upalne po południe Płomień rozegrał pierwszy mecz sparingowy a sparingpartnerem naszego zespołu był rywal "zza miedzy" LKS Tyrowo. Dla tyrowian był to czwarty mecz towarzyski. Spotkanie odbyło się w systemie 3x30 min. Na pierwszą tercję wyszliśmy w kombinacyjnym ustawieniu 3-2-3-2, co przyniosło oczekiwany efekt. Tyrowianie nie potrafili wymienić 3 podań, a ich ataki były przerywane przez naszych obrońców. W 4 min. A. Ziółkowski wyszedł sam na sam, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Chwilę później dwóch doskonałych okazji nie wykorzystał Szymek Liberacki. W końcówce pierwszej tercji ponownie obrońcom LKSu dał o sobie znać A. Ziółkowski, który minął 2 obrońców jednak ponownie przegrał pojedynek " 1 na 1 ". Pierwsza tercja zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej części trenerzy Płomienia dali pograć zmiennikom, wprowadzając 7 zawodników z ławki rezerwowej. Druga tercja była już bardziej wyrównana. Pierwszą klarowną sytuację stworzyli sobie piłkarze Płomienia. A. Ziółkowski ponownie nie dał rady pokonać golkipera LKSu w sytuacji sam na sam. Goście po tej sytuacji wyprowadzili kontratak, jeden z zawodników LKSu przebiegł z piłką pół boiska dośrodkował, a tam zawodnik Tyrowa wpakował piłkę do siatki. Nie minęło dużo czasu, a po indywidualnym błędzie w środkowej części boiska naszego zawodnika wyszli z akcją i niespodziewanie podwyższają prowadzenie. Po straconej akcji Płomień wziął się do roboty. Na skrzydle szalał Tomasz Czarnecki, który na szybkości z łatwością mijał rywali. W 20 min. drugiej tercji Bartosz Solis z łatwością przełożył piłkę na 16 metrze i mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi Tyrowa. Chwilę później bliski przelobowania był bramkarza Tyrowa z ostrego kąta był A. Sadowski. Pod koniec drugiej tercji nieporozumienie naszych obrońców mógł wykorzystać M. Rutkowski, ale uderzył wysoko nad poprzeczką. W trzeciej tercji przejęliśmy inicjatywę. Nasi obrońcy na niewiele pozwalali tego dnia napastnikom Tyrowa, ale nie ustrzegli się błędu przy akcji P. Różyckiego, ale "Bolo" doskonale wybronił strzał snajpera gości. Płomień dążył do zdobycia drugiej bramki, ale nie wykorzystywał napotkanych sytuacji. W 28 min. trzeciej tercji M. Klamant zabawił się z obrońcami Tyrowa, który w polu karnym przekładał sobie piłkę i kiedy już miał oddać strzał został sfaulowany i arbiter wskazał na 11 metr. Sam poszkodowany podszedł do 11 - stki, ale nie udało mu się pokonać bramkarza. Futbolówka wyszła  na rzut rożny i po akcji rozegranej przez nasz zespół A. Ziółkowski niczym Robin van Persie szczupakiem wpakował piłkę do siatki. Mecz zakończył się remisem 2:2. Podsumowując, rozegraliśmy bardzo dobry mecz, warto zwrócić uwagę, że zagrało w tym spotkaniu 6 zawodników z poprzedniego sezonu. Reszta to juniorzy Płomienia z ligi Wojewódzkiej. Pierwszy sprawdzian zaliczony, następny test z Zamkiem Kurzętnik w niedzielę o godz. 18:00 na stadionie w Turznicy.

Skład Płomienia z LKSem: Klimowski, Licznerski, Dutkowski, Jarzyna, Olszewski, J. Liberacki, Sz. Liberacki, Klamant, Majewski, Maszkało, B. Solis, M. Solis, Sadowski, Pietrulewicz, Ziółkowski, Czarnecki, Chiliński