LKS Płomień Turznica - strona oficjalna

W minioną sobotę w ramach 11-stej kolejki A - klasy Płomień Turznica na własnym obiekcie podejmował LKS Tyrowo. Całe wydarzenie miało być małym lokalnym wydarzeniem i z pewnością tak było. Ponad 200 osób na trybunach, głośny doping sympatyków Płomienia i wielkie emocje do samego końca meczu - to były prawdziwe derby! Co do meczu to w spotkanie lepiej weszli piłkarze Płomienia, ale nasza przewaga trwała pierwsze 8 minut. W tym czasie dobry strzał oddał M. Zglenicki, ale bramkarz pewnie wyłapał piłkę. Później nie wiedząc czemu oddaliśmy pole do gry rywalom zza miedzy i to oni osiągnęli przewagę. Co trzeba zaznaczyć sędziowie nie odgwizdali po rzucie karnym obu zespołom. Najpierw B. Żygadło sfaulował M. Rutkowskiego, a potem A. Sadowski urwał się obrońcom LKSu, jednak zdaniem sędziego faulowany był przed polem karnym. O dziwo arbiter ustawił piłkę na linii pola karnego, ale nie zdawał sobie sprawy, że linia należy również do pola karnego. W 24 min. daleki wyrzut z autu nasi obrońcy popełniają kosztowny błąd i M. Rutkowski strzela na 0:1. Od 10 do 35 minuty był to najsłabszy okres Płomienia w tym meczu. Brak pomysłu na grę i sytuacji do zdobycia bramki. W 40 min. M. Zglenicki odebrał piłkę B. Klamant, wbiegł w pole karne i gdyby zagrał wsteczną piłkę do A. Sadowskiego zapewne byłby remis. Jednak zdecydował się na zagranie wzdłuż bramki gdzie czekał już R. Teliszewski, ale A. Pasiut przeciął podanie. Druga połowa do już zdecydowanie lepsza gra Płomienia. Więcej podań, szybsza gra, brakowało tylko dogodnych okazji do zdobycia bramki. Między słupkami bardzo dobry mecz rozgrywał B. Żygadło, który kilkakrotnie uratował nas przed utratą bramki. W 60 min. P. Różycki wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem i górą nasz golkiper! Kolejna akcja tym razem po stronie Płomienia M. Zglenicki zagrywa do A. Sadowskiego, ten kładzie dwóch obrońców oraz bramkarza i wyrównuje stan meczu! Chwilę później A. Napiórkowski oddał strzał z rzutu wolnego i blisko przecięcia strzału był A. Sadowski, ale nie trafił czysto w piłkę. Swoją okazję miał LKS, kiedy po rzucie rożnym B. Klamant trafił w poprzeczkę. Płomień zamknął LKS na swojej połowie, ale ciężko było się przedrzeć przez obronę. Z dystansu próbował P. Mazik, a P. Chamera nie bez problemów interweniuje. Tyrowo największe zagrożenie stwarzało po stałych fragmentach gry. Pod koniec spotkania P. Chamera piąstkuje na 9 metrze jest A. Sadowski i gdyby podniósł futbolówkę nad obrońcami to była szansa na wygranie tego meczu. Ostatecznie kolejne derby kończą się remisem i taki rezultat wydaje się sprawiedliwym.

Brawo za walkę! Brawo dla całej drużyny! Przez 90 minut grający trener R. Teliszewski grał z kontuzją, której nabawił się tydzień wcześniej. Brawo za determinacje! Dziękujemy kibicom za wsparcie, które z pewnością nam pomagało! Teraz długa przerwa zimowa, a w kwietniu kolejne ligowe emocje! Wkrótce podsumowanie rundy!